Firmy deweloperskie przechodzą obecnie nieowocny czas. Bo choć teoretycznie nieruchomości w naszym kraju jest jeszcze za mało w zestawieniu z ilością osób dorosłych, czy odrębnych, samodzielnych rodzin, to jednak nie wszystkich na mieszkania stać, a niektórzy po prostu z znanych sobie przyczyn wolą wynajem. Czasy wzmożonego zainteresowania na rynku nieruchomości, spowodowane swego rodzaju złudzeniem pewnej inwestycji, bezpiecznej lokaty kapitału, i niekończącego się wzrostu cen odeszły w historię, a jednocześnie inwestorzy pożegnali się ze swoimi urodzajnymi latami. W zakresie rynku nieruchomości mieści się także rynek wtórny, tzn dotyczący mieszkań odkupowanych od wcześniejszego właściciela, innymi słowy – takich, których użytkownikiem przed nowym nabywcą był przynajmniej jeden inny właściciel. Rynek wtórny na zmiany rynkowe nie reaguje aż tak gwałtownie. Bo choć wprawdzie dotyczą go wahania cenowe, to w każdym razie nie jest to forma sprzedaży masowej, zaplanowanej inwestycji. Starsze mieszkania ponadto, choć w pełni funkcjonalne w swej podstawowej roli, reprezentują inne czasy i stosowane technologie. Można się z nimi godzić, biorąc poprawkę na to, że jednak trzeba odrobiny tolerancji by odbiegać od dzisiejszych standardów. Optymalnym wyborem w bieżącej sytuacji na rynku wydają się więc jednak nowe mieszkania. Wrocław proponuje obie możliwości wyboru i zakupu ciekawych nieruchomości zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym, jednak przede wszystkim jest to miasto które upatrzyło sobie bardzo wielu deweloperów, co daje klientowi spory wybór, dużą konkurencyjność oraz pełen komfort wyboru stylistyki budynku i lokalizacji. Przedsiębiorcy natomiast, zapełniając rynek tak szczelnie (by nie nazwać po imieniu – przepełniając go) dokonali swoistego strzału w stopę, zmuszając się do cięcia kosztów, udzielania sporych rabatów i walki o klienta.